poniedziałek, 29 września 2014

sobota, 27 września 2014

Zmagań ciąg dalszy:)


Jak Wam ostatnio wspominałam zaczynam projekt : Zrzuć zbędne kilogramy. Kilka razy już udało mi się wyskoczyć na siłownię. Postanowiłam, że spróbuję na każdych zajęciach i wybiorę te które będą mi najbardziej odpowiadały. Byłam na TBC, Pilatesie i na Fit Lady.

wtorek, 23 września 2014

Made with Love



Jak ja ich lubię takich lekko retro:) Są tacy uroczy wtedy. Tej jesieni chciałabym postawić na kolory ziemi, brązy, beże ,fiolety, ciemną zieleń. Ale jak znam siebie na pewno będą jakieś odstępstwa od tego postanowienia. Jakoś się ostatnio obudziłam jak nagle zrobiło się zimno, że mamy w szafie prawie same letnie rzeczy. Jest kilka płaszczy, ale zero spodni, rajstop czy długich rękawów:) Tak więc obowiązkowo, muszę przejrzeć strony on line moich ulubionych sklepów.

poniedziałek, 22 września 2014

My LOVE

Dziś bez tekstu. Weny brak.
Zostawiam Was z jedną z moich największych miłości:)

niedziela, 21 września 2014

Balet:)


W tym roku Sara zaczęła naukę w Prywatnej Szkole Baletowej w Gliwicach. Mam sentyment bo mój tato też uczęszczał do szkoły baletowej przez jakiś czas. Nie sa to już żarty, są prawdziwe baletnice, stare sale z drążkami, lustrami i co najważniejsze z duszą. Pani gra na pianinie, jest cudnie.Pomimo tego, że nie cała szkoła jest wyremontowana mi się podoba, właśnie to dla mnie jest prawdziwe i ma swój klimat. Pokój w którym odbywa się gra na pianinie wypełniony jest antykami. Wiszą stroje baletnic a szuflady wypełnione są baletkami. Jest to rodzinna szkoła prowadzona przez mamę i córki. Mam nadzieję, że Sara odnajdzie w balecie swoją pasję.  Bardzo jej się podoba a ja jestem strasznie podekscytowana i nie mogę się już doczekać pierwszych zajęć otwartych dla rodziców. 
Po każdych zajęciach mamy trochę czasu tylko dla siebie bo idziemy niecały kilometr na zajęcia do Salvadora.  Sara ubrana tak jak lubię najbardziej czyli klasyka.

piątek, 19 września 2014

We love coats :)


Płaszcze, płaszczyki, pelerynki to poza butami u dzieci moja ulubiona część garderoby. Teraz jeszcze pogoda na tyle dopisuje, żeby nosić płaszczyk i gołe nogi, wystarczy do gumowców lub innych butów dodać podkolanówki i już nam nie jest zimno. Nareszcie przyszła pora na moje ukochane huntery. Cieszę się ogromnie, że wiosną zainwestowałam w te buty bo przetrwały już na prawdę wiele i w dalszym ciągu mają się świetnie.Nie odkształcają się a nóżka dziecka się nie poci w nich. Myślę o jeszcze jednej parze ale poczekam znowu na SALE.

niedziela, 14 września 2014

Kurczaczek:)


Lato niestety nieuchronnie się kończy. Czasami daje nam jeszcze nadzieję, że wróci ale zwykle tylko omamia nas na chwilę. Jednak przy tych właśnie chwilach udajemy wciąż że jest lato. Sukienka już kiedyś była, ale idealnie pasuje do sweterka, który jest tak miękki w dotyku, że Sara spała z nim. Domieszka moheru sprawia, że nie mamy ochoty go wypuścić z rąk a Sarka wygląda w nim jak mały kurczaczek:)

czwartek, 11 września 2014

Wesele i my big ass .....!!!!!!!!


Ostatni weekend spędziliśmy bardzo uroczyście i rodzinie, bo na weselu mojej najbliższej kuzynki. Lubię takie rodzinne zjazdy. Pobawiliśmy się, powspominaliśmy stare czasy, osoby których niestety już z nami nie ma. Jak to na weselu były śmiech i łzy. Jeśli chodzi o nasz ubiór, to ja i mój mąż byliśmy ubrani tak jak sobie to od początku założyłam, Salvador prawie też, bo kupić czarną koszulę dla pięcioletniego chłopca graniczyło z cudem, ale jakoś się udało. Niestety największe rozczarowanie zaliczyłam przy Sarce, bo chciałam dla niej te brązowe buty wiązane z Zary, jednak jak się okazało w żadnym sklepie nie było a na zamówienie internetowe było już za późno....tak wiem moja wina ale myślę, że ostatecznie i tak było ok.

środa, 10 września 2014

We love moro!!!!


Uwielbiam Sarę w takim wydaniu, a Wy??? 
Najlepsze jest to, że moje dziecko nie wyraża żadnego sprzeciwu dla moro, wojskowych butów czy braku różu!!!!!!! Jak bym miała teraz zajrzeć do szafy to nie wiem czy znalazła by się choć jedna różowa rzecz <szok>. O nie przepraszam mamy jasno różowy płaszczyk na jesień. Nie mam nic do różowego koloru, ale jakoś został chyba podświadomie przeze mnie wyparty z szafy Sary.Nie będę się rozpisywać zbytnio, po prostu zostawię Was ze zdjęciami.

Prezentowy szał!!!




Kochani wczoraj nasze dzieciaczki skończyły 5 lat. Dla mnie było to niezwykłe 5 lat. 5 lat ciągłego śmiechu, zabawy ale też i płaczu. 5 lat dumy, radości i obaw. Najpiękniejsze 5 lat mojego życia i choć czasami proszę już wszystkich świętych aby poszły spać i żeby miała wreszcie spokój od zadawania pytań i ich wspólnych kłótni to tak naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez nich i za każdym razem gdy są u babci na noc, czuję się dziwnie i nieswojo jak nie ma w domu gwaru, ich śmiechu i płaczu. Mam nadzieję, że będzie nam dane przeżywać każdy rok z nimi i że jako rodzice podołamy z ich wychowaniem:)
Ale o ile dla Nas rodziców urodziny oznaczają cudowny czas, umówmy się że dla dzieci to głównie....... prezenty!!! Tak więc dzisiaj szybki post prezentowy, tzn co ja matka chciałabym aby moje dzieci dostały, tak aby zabawki były rzeczywiście przez dzieci wykorzystane oraz aby je rozwijały.

poniedziałek, 1 września 2014

Flyyyyyyyy


Wakacje są już tylko miłym wspomnieniem. Dzieci uwielbiają przedszkole i swoją Panią więc powrót był dla nich radosny. Ostatnie dni wakacji były różne jeśli chodzi o pogodę, więc jak tylko słonko pozwalało, włóczyliśmy się jak to mówi mój mąż. Któregoś dnia zapytałam dzieci, gdzie chcą jechać, ale wszystkie place zabaw i inne atrakcje były jakoś daleko. jadąc ulicą, zobaczyłam znak lotnisko.... Dzieci były średnio zadowolone, bo skojarzyło im się to z wielkimi maszynami za szybą, których i tak nie można pooglądać z bliska. Jednak to nasze lotnisko to małe lotnisko, dla małych samolotów, szybowców, spadochroniarzy itp. Dzieciaki były w siódmym niebie.  Od hangaru z samolotami dzielił nas tylko żywopłot. A gdy kilka metrów przed nami mały samolot włączył silnik i zaczął startować, dzieci miały buzie tak szeroko otwarte ze zdziwienia, że nie umiałam przestać się śmiać.