sobota, 22 lutego 2014

Englishman :)

 
Uwielbiam taki klimat zdjęć, jak byśmy się przenieśli do innych lat. Mgliście, szaro i klimatycznie:) Brak tylko starych walizek w oczekiwaniu na pociąg, ale znajdę takie w końcu i zrobię z nimi foty:) Poprzedni post to ta sama stylizacja i ten sam dzień, tyle że zdjęcia robione po drugiej stronie lasu. Inne światło i zupełnie inna bajka:)

piątek, 21 lutego 2014

Łowcy :-)

 
Dzieciaki uwielbiają przyrodę, spacery, las, wodę. Barszko się cieszę, że lubią spędzać czas na powietrzu. Nawet najlepsza zabawka nie jest lepsza niż długi patyk i tysiące kamieni:) Salvador, wpada w pułapki, przewraca sie po trawie, bierze do rąk wszelakie drobne stworzenia, co mnie i Sarkę przyprawia o drescz:)

niedziela, 16 lutego 2014

Z głową :)

 
Ile razy słyszycie od przechodniów lub babć : załóż mu/jej czapkę????? Ja dostaje wtedy wręcz białej gorączki. Sama latam bez czapki a dziecku na +12 stopni mam założyć futrzana czapkę tylko dlatego, że jest LUTY!!! Dlatego przy obecnej pogodzie jak wychodzi sloneczko i jest dość wysoka temp jak na luty nie zakladam dzieciom czapek.

piątek, 14 lutego 2014

Bez śniegu.

 
 No dziwnie to trochę wygląda, dzieci ubrane jak na syberię a wokoło wiosna:( cóż było zimno wiec trzeba było sie ciepło ubrać.  PIerwszy raz w tym roku próbowalismy zjechac na zjeżdżalni co widać po spodniach Salvadora:) Teraz oczekujemy najprawdziwszej na świecie wiosny:)

niedziela, 9 lutego 2014

Chwila spokoju...a może i nie:)


Ledwo dotrwałam do końca weekendu. Od środy z dzieciakami w domu, bo troszkę Sara podziębiona ( jakoś nie widać tego po zachowaniu), ledwo dałam rade. Po prostu maluchy maja tyle energii, że ja nie wiem skąd one ja biorą. W tandemie są jak największy huragan, osobno grzeczne jak anioły. No i zlitował się nade mną dziś mąż i zabrał latorośle swe do kina.

piątek, 7 lutego 2014

Sprzątaczka ;)


Troszkę nam się zachorowało:( Pogoda niestety zdradliwa jest i Sarka coś pokaslywała więc zostala w domku. Mialyśmy sięc czas tylko dla siebie. Sara jest bardzo grzeczna i spokojna (jak jest sama). Uwielbia malować, wycinać, wyklejać. Kocha książki....co mnie bardzo cieszy. Ostatnia moja wizyta w Empiku skończyła się przytarganiem pełnej torby książek, dla dzieci i nie tylko.

sobota, 1 lutego 2014

KożuchLOVE :)


Kożuch odczekał swoje. Kupiony jakieś 2 lata temu u górala. Prawdziwy cieplutki kożuch, wygodny i milutki. Przyznam się, że nie mogłam się długo przekonać do niego, jakoś nie umiałam na niego znajeźć pomysłu.