niedziela, 18 maja 2014

Love You Teddy


Moja miłość do pluszaków jest wielka, jednak nie do wszystkich. Uwielbiam te stare, ponad czasowe, które dla dzieci i dorosłych w każdym wieku są idealne. Które niosą za sobą wspomnienie dziecięcych lat. Co prawda ja nie pamiętam swojego misia z dziecięcych lat, ale wiem na pewno, że zostawię dzieciom na pamiątkę kilka ich. Może kiedyś przekażą je swoim dzieciom. Może będą im towarzyszyły w ich nastoletnim i dorosłym życiu i poprzynosiły szczęście, lub były po prostu pocieszeniem i miłym wspomnieniem dziecięcych chwil.
Te które Sara ma na zdjęciu wyszukałam w sh, uwielbiam je. Za każdym razem szukam w sklepach takich właśnie starusieńkich ale niestety sklepy zalewane są pstrokacizną i tandetą. Nie mówię, że moje dzieci nie posiadają kolorowych pluszaków, bo wiadomo, że mają swoich bohaterów w dziecięcych bajek takich jak Kubuś Puchatek, czy Myszka Miki ale staram się zawsze aby te najbardziej kolorowe pluszaki były rzeczywiście bardzo wyczekane i przemyślane. Bo tak naprawdę dzieciom podoba się wręcz wszystko co najbardziej kolorowe a potem i tak przeważnie ląduje to w kącie lub gdzieś na dnie kosza z zabawkami. Więc warto mieć ich mniej tak aby dzieciaki chętnie do nich wracały.
W moim ulubionym internetowych sklepie z zabawkami tez znajdziecie wiele maskotek, w tym kolorowych ale jakże cudnych KLIK DADUM









Sarunia
Bluzeczka - ZARA
Spodenki - ups nie wiem
podkolanówki - SMYK

13 komentarzy:

  1. Sarcia jest prześliczna!! A warkocz mistrzowski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nawet będąc w ciąży przynosiłam starodawne misie do domu..... Mlody jednak woli samochody pociągi a nie pluszaki choć kilku nie pozwala wymeldowac ze swojego pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie zostawić takie staruszki na pamiątkę:)

      Usuń
  3. My też mamy takiego jednego starego króliczka,który tak przypadł Alusiowi do gustu,że nawet z nim śpi,a raczej nie wyobraża sobie spania bez królika ;)
    Dokładnie nie wiem ile ma,ale teściowa mówiła,że gdy Alana tata był mały to dostał go i tak swoje lata przeleżał,aż wpadł w rączki Młodego ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale super!!! Ja sie już doczekać w tym roku nie mogę wyjazdu w moje rodzinne strony, i przeszukania strychu babcinego. Mialam jako mała dziewczynka taki czerwony skorzany wózek dla lalek...może jeszcze gdzieś tam jest:)

      Usuń
  4. Uwielbiam dzieci, które tulą się do pluszaków. Wygląda to bardzo słodko.
    Świetne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sara wyglada na tych zdjeciach przeuroczo! Zakochalam sie w jej fryzurce. Przeslicznie ja ubierasz. Blog obserwuje juz od jakiegos czasu, ale nie zbyt czesto komentuje. Pod tym postem musialam jednak napisac. Bajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję bardzo w takim razie, za pozostawienie komentarza:) pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Brak słów ! Cudne zdjęcia.. Sara przeurocza ! :*
    A warkocz świetny.. jak ja bym chciała sobie tak zapleść a nie do fryzjerki chodzić :D

    Amelka ma z dzieciństwa mojego książki, puzzle, barbie, misie :) Fajnie tak jak dziecko bawi się naszymi zabawkami.. część Amelkowych rączek nie przetrwało :D Więc też po moich dzieciakach mam zamiar schować i dać im później :)

    OdpowiedzUsuń