niedziela, 24 listopada 2013

Ciach ciach

 

 
W końcu udało mi sie umówić z moja wspaniałą fryzjerką Justynką, na pierwsze strzyżenie:) Oczywiście u Sary, bo Salvador to raz na dwa tygodnie jest traktowany maszynką na zero:)
Ale przy okazji tej wizyty również zażyczył sobie fryzurę.
Pokazalam mu ostatnio chłopca z fajna fryzurką i mamy postanownienie że zapuszczamy:)
U Sary miała być grzywka no i jest:)
 Buzia zmieniła sie jej całkowicie, ale dopiero po kilku dniach grzywka oswoiła się z buzia i wygląda naturalnie.

 
 
Dzieciaczki były bardzo grzeczne podczas strzyżenia
W między czasie przejżaly palety kolorów, może sie na coś zdecydujemy... żarcik taki:)
 








 
Tak przy okazji salon cioci Justynki Koki Loki jest cudny, zapraszamy serdecznie:)
 

 
no a w drodze do domku spacerkiem po liściach pod koniec listopada:)
 








 
Sarka
futerko, leginsy-ZARA
czapka - Lidl
komin - H&M
buty - Reserved
 
Sali
kożuszek - ZARA
spodnie, bluzka - Reserved
buty, rękawiczki - h&m
czapka - Lidl
 
 
 
 
 
 

2 komentarze:

  1. Jejku Sary buźka naprawdę inna się zrobiła :))
    Moja Ami kiedyś miała grzywkę... nawet ostatnio się przymierzałam ale coś nie po drodze nam heh :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz juz sobie nie wyobrazam Sarki bez grzywki:)

    OdpowiedzUsuń