O co kaman????

Przeglądam dziś kilka blogów i co jeden to podobny temat, myslę sobie ....acha, zaś jakas aferka. Na jednym, że ktoś kogoś brzydko potraktował, na drugim, że żyje tak jak chce i blogerskie aferki ma gdzieś, na kolejnym, że po co to w ogóle komentować jak sie nie podoba, że jak nie chce patrzeć i mówić miłe słówka to sio mi stąd, że blogosfera zła, dobra sratata.
Co jakis czas pojawia się jakaś myśl przewodnia, i nagle wszyscy ( no prawie) jak jeden mąż chcą sie wypowiedzieć na ten, że temat. Z jednej strony dobrze bo każdy ma prawo do własnego zdania i ukaże go inaczej i też ok. I w sumie to czytam te moje niektóre ulubione lub mniej ulubione blogi i tak się zastanawiam, że mnie to jakoś zawsze omija ( dzięki Bogu). Dochodzę do wniosku, że jednak chyba nie mam czasu na te aferki, obrażanie się na siebie, doszukiwanie kto, co,  komu. po co i dlaczego. Przeczytam to tu to tam i juz wiem gdzie, co i jak.....blogosfera to taka troche telenowela brazylijska. Wyścig szczurów ( nieładnie troche ale cóż), bo jak ta ma to to tamta już spac nie może. I wiecie co ja sie ciesze, ze ja tego czasu nie mam. Wolę Wam pokazac moje dzieciaki, cieszę się, że dzięki blogowi poznałam wiele świetnych ludzi i chyba na tym pozostanę. Zbyt wiele na codzień człowiek ma problemów życia codziennego, żeby jeszcze w sieci borykać się i opluwać nawzajem.

Tak więc zostawiam Was z moimi aniołami (hahahahhaah) buszującymi w zborzu. W niedzielę, wyruszamy do rodzinki na wakacje....juz się boję, tej trasy ale tym razem zamierzam się świetnie przygotować:)