Święta minęły jak z bicza strzelił, a my każdą wspólną chwilę chcemy przeżyć jak najlepiej. A że maluchy najlepiej czują się na placu zabaw, tam się udaliśmy. Bardzo chciałam fajne ujęcia na pomoście ale tak się nad dziećmi trzęsłam, że wpadną do wody, że nie umiałam robić zdjęć:) No cóż taka moja natura matki:) zapraszam na kilka kadrów z naszego lanego poniedziałku
Sara
sweterek, buty, podkolanówki - ZARA
sukienka - SH
Salvador
koszula, buty - ZARA
spodnie - NEXT
kamizelka - nie pamiętam
Ale Sara ślicznie wyglądała! Meeeega! :** Zresztą Salvador też niczego sobie! :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Ci bardzo:)
UsuńLany poniedziałek nad wodą - świetnie :) A zdjęcie jak siedzą razem na pomoście przepiękne!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich razem, ale rzadko sie to zdarza hihi. Dsiękuję
UsuńMimo obaw zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńDlaczego obaw??? dziękuję
Usuńtotalnie sie zakochałam !:)
OdpowiedzUsuńKochana dziękujuę:) buziaki
UsuńMała jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńSukienka prze cudna :)
Uwielbiam rzeczy z sh :)
Och, dziękuję bardzo za miłe słowa:)
UsuńPiekne rodzeństwo i wspaniale pomysly... Zapraszam na mojego bloga swiatbruna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam